Изучаем польский язык с нуля! |
Урок 25
Maria Dąbrowska (Мария Домбровска)
Przygody człowieka myślącego
Приключения мыслящего человека
(Fragment)
Ludwik przestraszył Ewę zadzwoniwszy późnym październikowym wieczorem w dobry kwadrans po godzinie policyjnej. A oprócz tego nie widziała go już od paru lat; wracał jakoby spod Grójca, gdzie mu rajono jakąś inną dzierżawę.
— Jak się nie bałeś lecieć tak późno? Mogli cię jak nic sprzątnąć.
Ewa zagadnęła o to z obawą i niejasną nadzieją usłyszenia jednej z tych wspaniałych bredni, której mogłaby wzgardliwie nie dać wiary.
— Od kolejki szedł jeszcze tramwaj — usłyszała. — Konduktor do mnie: „Masz blisko od przystanku? To wal pan”. I wsiadłem. Przyjechałem do placu Zbawiciela, a stamtąd kłusem na Polną.
— Kłusem! To był akurat świetny cel dla niemieckiego patrolu.
— Ja tam zawsze jestem dobrej myśli — uśmiechnął się nie bez próżności.
— I zawsze mi się poszczęści. Było pusto. Zresztą mnie... nie wolno się bać. Żebym ja raz dał się przestraszyć, to Kunke w jednej chwili by się na nas rzucił. On się nie śmie nas tknąć tylko dlatego, że ja się niczego nie boję.
To zabrzmiało sensownie i po męsku. Ewa miała chęć Ludwika za te słowa pochwalić, lecz przypomniała sobie, że w dawniejszym życiu bywał tyleż odważny co paskudnie tchórzliwy, i zamilczała. Siedział teraz tu ciężko i nawet poczciwie spracowany, pogodzony ze swoim losem chłop o jeszcze, owszem interesującej, ale przedwcześnie postarzałej zbrużdżonej zużyciem czy zmęczeniem twarzy. Gdzie się podziała jego świetna uroda porucznika ułanów? Gdzie to pyszne wzniesienie głowy, nad którą zawsze zdawał się chwiać pióropusz jakiejś — urojonej co prawda — chwały?
Ludwik przerwał milczenie chrząknąwszy z zakłopotaniem:
— Czy tego... Czy nie masz papierosa, Ewa? W drodze mi wyszły...
— Proszę cię. Za tobą na biurku w czeczotowym pudełku. Znalazłeś?
— Tak, dziękuję. Ale ty jesteś chora. Może dym ci zaszkodzi?
— Nie zaszkodzi. Zapałki leżą przy karbidówce.
Ludwik zaciągnął się i spytał z ujmującą słodyczą w swym niskim głosie:
— Czy to coś poważnego? Czy masz dobrą opiekę?
— Nic, grypa. Zanosiło się na komplikacje, ale już mija. Mam świetną opiekę. Józkowie i Joasia prawie nie wychodzili ode mnie.
— A ta panienka, co mi drzwi otwierała?
— Bronka? Bronka jest kompletną sierotą po Zygmunta stryjecznym bracie. Chodzi na popołudniowy kurs buchalterii, a w wolnych godzinach zajmuje się domem. Niby to ja jej pomagam, a właściwie ona mi robi łaskę. Dzięki niej mogę znowu malować i pisać. Bardzo miła i ładnie śpiewa. Kiedy po śmierci obojga rodziców dobrnęła do Zadr, gdzie była pewna, że ma jeszcze jednych krewnych ojca... Ale to długa historia. Jej ojciec...
Ludwik nie był ciekaw historii panny Bronki.
— Pisać? — przerwał. — Prawda, że ty pisywałaś coś o tej sztuce. Ale przecież teraz nie mogłabyś i tak nic wydać? A na przykład obrazy... czy teraz coś takiego można sprzedawać? — zainteresował się ze szczególną żywością.
Ewa nie zdążyła odpowiedzieć, gdyż do pokoju weszła Bronka, niewysokie dwudziestoletnie dziewczę, obdarzone pulchną gracją staroświeckiej urody w typie „bardzo kobieca”. Miękkim głosem oznajmiła Ludwikowi, że pościeliła mu już na tapczanie w jadalnym i że prosi go na herbatę. Odmiennym tonem zwróciła się do Ewy, do której... mówiła: ciociu.
— Czy ciocia nie ma znowu gorączki? Proszę zmierzyć — strząsnęła i podała termometr. — Zabieram pana Wochelskiego, ciocia nie powinna się męczyć.
Orzechowe spojrzenie Bronki spoglądało na Ewę z przekorną wyniosłością „młodego pokolenia”, które chce, by je uważano za niezadowolone z przypadłego mu losu. Za to Ludwika przyjęła Bronka czule i z wdziękiem. Pamiętała wybornie, że w jednej z rozmów „o rodzinie” Ewa nazwała go nieodpowiedzialnym człowiekiem, który nigdy nie powinien się był żenić. Tak właśnie mawiano o ojcu Bronki. To wystarczyło, aby Ludwik znalazł łaskę w jej oczach. Zrobiła mu prawdziwej herbaty będącej wówczas kosztowną rzadkością, podała cieniutko krajany wędzony boczek do chleba i zapaliła aż dwie świece.
— Elektryczność o tej porze mamy tylko co drugi dzień — rzekła.
Ludwik mało zręcznie nawiązywał rozmowę, a gdy się rwała, wyjął nagle i pokazał pannie fotografie swych synów. Bronka westchnęła przypatrując się.
— Muszą pana uwielbiać — powiedziała.
— Owszem, lubimy się — powiedział Ludwik. — A skąd pani zgadła?
— Nie wiem. Pewno dlatego, że my uwielbialiśmy ojca. Grał na skrzypcach i uczył nas śpiewać. Pieśni na cześć mamy, które sam układał. Razem z ojcem szaleliśmy za mamusią.
— To zupełnie jak u nas — ucieszył się Ludwik. — Ja też gram na skrzypcach. I też razem z chłopcami szalejemy za mamusią.
Spojrzeli na siebie roześmiani.
Словарь
by
cel
czule
chłop
chrząknąć
chwała
chwiać się
dobrnąć
dzierżawa
elektryczność
głos
gorączka
gracja
jadalny
karbidówka
чтобы
мишень
с нежностью
мужик
кашлянуть
слава
колыхаться
добраться
аренда
электричество
голос
температура
грация
столовая
карбидная лампа
kobiecy
kolejka
женственный
узкоколейная железная дорога
kosztowny
дорогостоящий, дорогой
krewny
los
łaska
malować
męczyć się
miękki
nieodpowiedzialny
obawa
obdarzony
obraz
odmienny
odważny
opieka
orzechowy
oznajmić
październikowy
pióropusz
poczciwie
postarzały
pościelić
powinien
prawdziwy
próżność
przedwcześnie
родственник
судьба
благосклонность
писать (картины)
утомляться
мягкий
безответственный
опасение
наделенный
картина
другой
смелый
уход
ореховый
сказать, заявить
октябрьский
султан
добродушно
постаревший
постелить
должен
настоящий
самодовольство
прежде времени
przypadły
выпадший (на чью-нибудь долю)
raić
roześmiany
rzadkość
rzec
rzucić się
sensownie
skrzypce
spojrzeć na siebie
суетовать
смеющийся
редкость
сказать
кинуться
разумно
скрипка
посмотреть друг на друга
spoglądać
sprzątnąć
staroświecki
świeca
śmieć
świetny
tchórzliwy
tknąć
twarz
układać
uroda
urojony
uważać za
uwielbiać
wdzięk
westchnąć
wędzony
właśnie
смотреть
здесь: убить
старомодный
свеча
сметь
отличный
трусливый
тронуть
лицо
сочинять
красота
воображаемый
считать кем
обожать
обояние
вздохнуть
копченый
собственно, по существу
wydać
опубликовать, издать
zapałki
zaszkodzić
zbrużdżony
zgadnąć
zmęczenie
zmierzyć
zmilczała
zużycie
спички
повредить
изрытый
угадать
усталость
измерить, померить
промолчала
истасканность